Wysłany: Nie 22:20, 06 Maj 2007   Temat postu:

Nikt by tego nie skojarzył.

Wysłany: Nie 22:15, 06 Maj 2007   Temat postu:

Ja właśnie wersję White Stripes znałam bardzo dobrze, i wersję Joss widziałam parę razy w tiwi, ale nie skojarzyłam. Powiem więcej - tytuły skojarzyłam, że są podobne, ale jakoś mi się założyło, że to nie to, skoro w innym tempie itd. Nie wiem czemu

Wysłany: Nie 22:06, 06 Maj 2007   Temat postu:

Joss raczej nie wypada śpiewać "Fell in love with a girl", nie?
Ja się późno zorientowałam, bo najpierw poznałam jej wersję, a dopiero potem usłyszałam gdzieś The White Stripes.

Wysłany: Nie 22:03, 06 Maj 2007   Temat postu:

Doprawdyż?

Jej, to faktycznie jest cover! Wcześniej nie poznałam, ale tekst rzeczywiście jakby ten sam.

Wysłany: Nie 21:55, 06 Maj 2007   Temat postu:

Bo "Fell in love with a boy" to kower The White Stripes "Fell in love with a girl". Na to wygląda. Tak a propos Joss Stone, która oferowała randez-vous producentowi.
A waląc prosto z mostu chciała się puścić.

Wysłany: Nie 21:52, 06 Maj 2007   Temat postu:

A, faktycznie, słyszałam w radiu. Fajny.

Wysłany: Nie 21:41, 06 Maj 2007   Temat postu:

Ach, Amy najbardziej. Przy Wake up alone mi smutno i melancholijnie się robi. Ale "Beat it" nic nie przebije.
A Joss? Tell me 'bout it

Wysłany: Nie 21:36, 06 Maj 2007   Temat postu:

Nowy singiel jakiś? Stare jej mnie aż tak nie rozochocały (rozochacały?), ale za to coraz bardziej podoba mi się Amy. Wreszcie zebrałam się w sobie i ściągam płytę.

Wysłany: Nie 21:09, 06 Maj 2007   Temat postu:

Rozochocona singlem Joss Stone postanowiłam zassać płytkę. I dupa, bo nie działa. A zapowiadało się tak milo.

Wysłany: Czw 20:35, 03 Maj 2007   Temat postu:

Jak to zobaczyłam, kompletnie nie wiedziałam o co chodzi, kim jest ta Winehouse (bo szukałam czegoś Kościelnej Szarlotki), serio. Byłam przekonana, że to jakaś spita rockmenka, ale na Wikipedii wyczytałam, że śpiewa soul, jazz i takie tam... Przeżyłam szok, ale i tak "Beat it" jest moim faworytem

Wysłany: Czw 20:11, 03 Maj 2007   Temat postu:

Wysłany: Czw 16:28, 03 Maj 2007   Temat postu:

Dobra, nie będę już dłużej tego ciągnąć. Dołożyłam ten temat dla jednej pani, która zrobiła na mnie duże wrażenie, jak mało kto ostatnio.
Amyyyyyyy Winehouse!!!!!!!!!!! Tadadam!
Uwielbiam, jak ona pruje skacowana mordę w "Beat it" w duecie z Charlotte Church...hehe.
Tak, TO "Beat it". TO.

Wysłany: Czw 16:23, 03 Maj 2007   Temat postu:

Tak, dokładnie ten sam problem.

Wysłany: Czw 16:22, 03 Maj 2007   Temat postu:

To tak jak z Pharellem Williamsem! Że innym robi fajne kawałki a sobie zmajstrował pościelówę jakąś! W sensie płytę.

Wysłany: Czw 16:20, 03 Maj 2007   Temat postu:

Podobno już mu się skończyły, właśnie kiedy nagrywał solową płytę. Podobno - nie wiem, nie słyszałam. Ale szyskie ludzie tak mówią!